13 marca, 2021
OBECNIE NAJBARDZIEJ POPULARNYM SYSTEMEM UTRZYMANIA KONI JEST CHÓW STAJENNY.
W jednych stajniach konie spędzają 10-12 godzin na wybiegu, w innych 1-2 godziny na pastwisku z bujną trawą. Pozostały czas spędzają w stajni. Najczęściej w stajniach pasza treściwa podawana jest 3 razy dziennie, czasem 2. Pasze treściwe są przetwarzane (musli, granulaty) co dodatkowo skraca czas ich pobierania. Przyjęto by wcześniej podać koniowi paszę objętościową- czasem pół kostki a czasem 2 plasterki. Bez znaczenia, taką ilość siana luzem koń i tak jest w stanie pochłonąć ekspresowo.
NIKT NIE ZAPRZECZY, ŻE KOŃ TO ZWIERZĘ OTWARTYCH PRZESTRZENI. STWORZONE DO RUCHU PRZEZ MINIMUM 18 GODZIN DZIENNIE W CELU CIĄGŁEGO POSZUKIWANIA POŻYWIENIA.
W naturalnym środowisku koń przemierzał dziennie nawet 20-30 kilometrów. Od kępy trawy (niekoniecznie podobnej do tej soczystej trawki, którą obecnie chcemy go karmić), do kępy trawy lub krzewów, chwastów, ziół czy do wodopoju. W międzyczasie oddawał się krótkim drzemkom i odpoczynkowi (około 6 godzin dziennie spędzał bez ruchu). Taki tryb życia doprowadził do powstania szeregu przystosowań anatomicznych i fizjologicznych. Przewód pokarmowy konia nie jest stworzony do bycia wypełnionym w 100% ani też zupełnie pustym dlatego wielu właścicieli boryka się z problemami kolek oraz wrzodów, ale także łykawości! Chcąc uniknąć kłopotów powinniśmy starać się wprowadzić taki rytm żywienia, który będzie najbardziej zbliżony do naturalnego. Jest niezwykle ważne by koń nie jadł pełną paszczą. Nie robi tego w naturze. W zasadzie mógłby jeść po jednym źdźble trawy.
PASZA OBJĘTOŚCIOWA TO PODSTAWA!
Koń musi mieć stały dostęp do paszy objętościowej. By ją podać najlepsza jest siatka na siano lub inny bezpieczny rodzaj paśnika. W przeciwnym razie koń będzie połykał duże kęsy niedokładnie przeżutej paszy. Koń jedząc małymi kęsami dokładnie przeżuwa pokarm, trawienie zaczyna się na samym początku przewodu pokarmowego i dokładnie wymieszane ze śliną siano trafia do żołądka
NIEBAGATELNE ZNACZENIA MA TEŻ ILOŚĆ PASZY, KTÓRA JEST I CZEKA NA ZJEDZENIE.
Widząc ze jedzenia nie brakuje koń będzie pożywiał się wolniej i mniejszymi porcjami. Będzie miał też czas na inne końskie zajęcia. Spacer, zabawę z towarzyszami, drzemkę. Będzie podjadał, powoli trawił i wracał żeby znowu podjeść co jest najlepsze dla jego zdrowia. Znamy ten widok: koń wypuszczony z boksu na pastwisko albo na padok na którym stoi balot siana znika w odmętach trawy lub balota na długi czas. Opycha się do rozpuku a potem długo trawi. Półtorej godziny po tym jak przestaje jeść następuje produkcja kwasu żołądkowego… Wróć! Kwas żołądkowy jest przecież produkowany nieustannie. Neutralizuje go ślina, która dostaje się do żołądka kiedy koń pobiera pokarm. Kiedy koń przestaje jeść, kwas zaczyna się gromadzić gdyż zatrzymuje się produkcja śliny. Wynikiem działania kwasu na ściany żołądka są wrzody. Aby im zapobiec należy zapewnić koniowi nieprzerwany dostępu do paszy objętościowej. Ciekawostka: koń w naturalnych warunkach „produkuje” niesłychaną ilość śliny, około 40 litrów na dobę!
KONIE SĄ W PEŁNI ZALEŻNE OD SWOICH OPIEKUNÓW.
Dlatego to na nas spoczywa odpowiedzialność za ich dobrostan i zdrowie. Zapewniamy im odpowiednią ilość ruchu każdego dnia, opiekę weterynaryjną, odpowiednią paszę. Zatroszczmy się o to by mogły odżywiać się w sposób najbardziej naturalny i najzdrowszy dla nich. Siatka na siano jest bezpieczna, ładowania siana do niej może być proste (wystarczy wybrać siatkę o odpowiedniej średnicy, na przykład worek z dnem), znacznie obniża koszty utrzymania koni oraz czyni opiekę nad końmi mniej czaso- i pracochłonną.Obojętnie czy mamy konia sportowego, rekreacyjnego czy innego konia do zadań specjalnych nie ma to zupełnie znaczenia jaką funkcję spełnia na co dzień nasz koń. Podstawowa potrzeba powolnego pobierania paszy objętościowej jest taka sama u każdego. Niezależnie od tego czy trzymamy konia na ogrodzonym wybiegu czy w boksie to co możemy zrobić by był zdrowszy to zająć mu czas jedzeniem podając siano w siatce o średniej wielkości oczku.
Autorka jest doświadczonym jeźdźcem i instruktorem, specjalizującym się w zrozumieniu koni oraz ich potrzeb. Od kilkunastu lat łączy klasyczne ujeżdżenie z natural horsemanship, integrując pracę z ziemi z klasyczną gimnastyką jeździecką. Stale poszukuje nowych technik i wiedzy, by rozwijać fizyczne możliwości koni.
Studiowała na Wydziale Nauk o Zwierzętach w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, gdzie zgłębiła biomechanikę i psychologię treningu koni. Uczyła się od wielu renomowanych trenerów, ale jej największymi nauczycielami są same konie. Pasjonuje się ich obserwacją w naturze i ma dwa własne konie, które są jej codziennymi towarzyszami pracy.
Prowadzi konsultacje jeździeckie w Warszawie i okolicach.
"Nigdy nie jest za późno na zmianę. Doświadczenie i czas nie mają znaczenia. Chwila, w której zaczynasz patrzeć we właściwą stronę, trwa kilka sekund."